wtorek, 30 września 2014

słoneczniki

W niebie
wszystko jest lepsze
słoneczniki zakwitają radośnie
nie martwiąc się o słoną wodę
która jest synonimem
gorzkich łez
mogą dorastać w spokoju
koić swe płatki żółte
padającym śniegiem
mogą
być spełnione
poprzez swoje życie
i żyją tak
ciesząc się
że ich miejsce jest tak daleko
od tego

poniedziałek, 29 września 2014

Kiedyś mi mówili, że nie chcą abym żyl
że nie chcą bym kimś był
niepotrzebny słę stawalem
ale niczego nie załowałem
smieli się że jestem inny
wszystkiemu winny
a ja byłem dumny
że nie będe nimi gdy bedą wkładać mnie do trumny
i znów słysze ich głośny śmiech
zagłuszony przez jej szept
ona jedna liczyła sie
gotowy bylem życie poświecić dla niej
mowili ze gine powoli
a ja zylem przeciez wedlug swej woli!
mialem dom, ukochaną
ktora najlepszego meza dala mi miano
choc w ich oczach umarlem,
mysleli, ze me zycie jest marne
ja nadal bylem dumny
ze nie bede nimi, gdy beda zamykac wieko mej trumny.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Tolerancja

Witajcie! Dziś dwa wiersze napisane w ostatnim czasie. Weny czasem brak, ale to nie problem. Pomysłów dużo.. Lato się kończy, szkoła się zacznie.. Sprzyja to wierszom:) Nudne lekcje zawsze się zdarzają więc nic, tylko czekać :P
"34 dni temu"
chcieli przemówienia
to go dostaną
witam wszystkich zgromadzonych
przyszliście tu
by umrzeć
tutaj zginiecie
tragiczniej niż
w tym państwie złym
choć któregoś
dnia
pięknego
byliście szczęśliwymi
pokochaliście
na zawsze
lecz tu
na zawsze znaczy nigdy
tu na zawsze
się kończy
żyliście pełnią życia
trwaliście
i trwać chcieliście
nie potrzebnie
deklarowaliście
że
będziecie żyć wiecznie
i przeminiecie tu w tym narodzie
nietolerancja was zabije
polityka udusi kłamstwami
zagryzie niedotrzymanymi
obietnicami
a wy tu utoniecie
w bezkresnym oceanie łez
bez miłości
bez uczuć
dziękuje za uwagę
pozdrawiam
_________
"prawo"
idziesz
nagle bestialsko zaczepiony
na ulicy
nie chcesz
tej soczystej czereśni
co rozdają ją wokół
nie lubisz
gdy
narzucają ci prawo
wiesz
wiesz
ze te czereśnie są surowe
niezdrowe
brutalnie podmienione
takie niby piąkne
pełne koloru
lecz ty wolisz
nie zabijać
nie poniżać
wolisz
odmienione
istoty
jak ty
i pamiętasz
ze twe ręce
pragną mocniejszych wrażeż
nie możesz
oderwać wzroku
jesteś
uzależniony od adrenaliny
bez wyzwisk
byłbyś nikim
podobny jest do Ciebie
i za to właśnie go kochasz
nie zliczysz ile
obelg w swym krótkim życiu
słyszałeś
nie zliczysz ile
ile złych doświadcześ w swym byciu
miałeś
tyle przeżyłeś
nadal nie umarłeś
nadal wolałeś
skromniejsze
bardziej gorzkie
wiśnie
od cukrowych
czereśni
nie zabiją cię
bądź wolny
nie umieraj wiecznie
_______________
:)

sobota, 12 lipca 2014

Miłość

hmmm.. Miłość.. Czym ona jest i czym może być? Dla mnie jest przepięknym doświadczeniem, które w ciągu życia najlepiej by było raz przeżyć. Osobiście długo czekałam z  tym jedynym i  w końcu pokochałam tak naprawdę:) Myślałam, że miłość nie jest wieczna, lecz... może taka być! Trzeba tylko sprawić, że cały czas będzie się kochało. Miłość to uśmiech ale także i płacz.. tęsknota i troska. Kochajmy, bo naprawdę warto. Druga osoba, którą darzymy uczuciem jest jak niebo. My natomiast jesteśmy słońcem.. A jak wiadomo, nie ma nieba bez słońca, jak i na odwrót.
***
"Dla niego"
och, tak daleko mogłbyś być
umrę
i tak zrobię
jeśli cię nigdy nie znajdę
i od Ciebie
nie odejdę
wszystko ginie
gdy Cię nie ma
leżąc sama
mogłabym być smutna
w dzień
a w nocy
śpiąc bez ciebie
nie dałabym rady
opiekowałabym się naszymi
wspomnieniami
och, tak zimne są twoje dłonie
tonę bez ciebie
i także
staję się zimna
ale kochasz mnie
tak jak ja cię kocham
kochaj mnie
tak jak ja cię kocham
/Natalia

No1Hej

Ludzie mieli czas,aby dorosnąć. Jednak napotykając na niektóre osoby wydaje mi się,że nie wszyscy przeszli ewolucję.../ Daria
***
oczy moje
łzami
zalane
topią się
w mokrym smutku
zaczynają
obumierać
bowiem nie umieją
pływać
w słonym
płynie
nie całuj mnie
bo poczujesz
gorzki smak mych
łez
Nono a kto tu ma taki piękny widok :)

O nocy, którą przeszywa koszmar

Pierwszy wiersz, do waszej oceny.
O czym opowiada? o bezsennych nocach, o śnie, który nigdy się już nie przyśni..
***
choć pora już
bym spał
zmrużył powieki
i odszedł gdzieś
w krainę ciemności
by spać
i się
przed pierwszym brzaskiem
obudzić
jednak wciąż
oczy me
niewzruszone
nadal otwarte
w głowie bałagan
w moim umyśle
nadal
ten niebłogi stan
ciszy
chęć stanu
niewzruszalnego
by popaść w ten moment
zaśnięcia
ale moje oczy
cały czas
otwarte
wlepione w przedmiot którego
nawet nie widzę
za oknem jasny
księżyc
życzący mi dobrych snów
lecz ja wiem
że nic mi się nie
przyśni dziś
przewrócę się na drugą stronę
ręką poprawie me włosy
i spróbuje zamknąć oczy
by zasnąć na kilka
godzin
lub dni
przesypiać się
z całym światem
lub z jedną osobą
czemu przesądzone jest
że nie mogę
tak po prostu
odejść z tego miejsca
swoją duszą
i śnić
o czereśniach nad
błękitnym niebem
o miłości
co trwa
jak najdłużej
śnić o koszmarze w
którym
się umiera
przeżyć pięknego snu
by potem spisać go w
pamiętniku
jednak nie zasnę
tej nocy
na pewno nie zasnę.
/Natalia